„Borderlands” to naprawdę nietypowy przypadek. Z pozoru to klasyczna strzelanka, ale wyróżnia ją wyjątkowa mieszanka elementów RPG, absurdalnego humoru z nutą parodii oraz unikalna oprawa graficzna – przypominająca kreskówkowy komiks w pastelowych barwach. Wszystko to podano w krwawej, brutalnej formule, która balansuje między groteską a czystą rozrywką.
Spis treści
Taka kombinacja sprawiła, że Borderlands za darmo stało się grą szaloną i niezwykle wciągającą, ale głównie w ramach gatunku strzelanek. Choć nigdy nie osiągnęła statusu kultowej gry bijącej rekordy popularności, jej wyniki sprzedażowe były solidne, co zaowocowało kilkoma sequelami i spin-offami. Jednak większość jej wyjątkowości tkwi w samym gameplayu, co rodzi pytanie: dlaczego Hollywood zdecydowało się właśnie na ten tytuł do adaptacji?
Do pewnego stopnia mogę zrozumieć, że barwny świat Pandory i absurdalny humor „Borderlands” mogły wydawać się idealnym materiałem na filmową franczyzę. Taki miks „Strażników Galaktyki” z szaleństwem „Mad Maxa” mógł mieć potencjał. Problem w tym, że gry „Borderlands” same w sobie… niezbyt nadają się na filmy. Ich fabuła to najmniej angażujący element całego doświadczenia.
Zabawne dialogi i zwariowany humor sprawdzają się w krótkich przerywnikach między rozgrywką, ale to tylko dodatek. Trzon gry to eksploracja Pandory i niekończące się strzelanie – coś, co trudno przenieść na ekran w ciekawy sposób. Mimo wszystko oczekiwałem, że twórcy znajdą sposób, aby z tego chaosu wyciągnąć coś interesującego. Niestety, powstał film, który nie tylko nie spełnił tych nadziei, ale okazał się jeszcze gorszy, niż można było przewidzieć.
Roth próbuje uchwycić szaleństwo oryginału, wprowadzając niewybredny humor rodem z najgorszych komedii Adama Sandlera. Kulminacją tego „wyrafinowania” jest scena, w której Claptrap wypróżnia się z naboi – w nieskończoność. To żenujący pokaz, który zamiast bawić, odpycha, a wraz z nim dostajemy równie niesmaczne sceny akcji. Fabuła nieustannie gna naprzód, przeskakując od jednej bezbarwnej sekwencji do drugiej, przerywanych zaledwie krótkimi, nijakimi cutscenkami.
Rwany montaż i kiepskie kadrowanie pozbawiają całość jakiejkolwiek dynamiki czy widowiskowości. Sceny akcji są zachowawcze, przewidywalne i wymienne z dowolnym podrzędnym blockbusterem. Borderlands cały film nie ma ambicji, by być czymś więcej niż generycznym kinem akcji, ale nawet tego nie udaje mu się osiągnąć. Przez 100 minut trudno znaleźć tu choćby cień oryginalności. Film Borderlands z dubbingiem aspiruje do bycia następcą „Strażników Galaktyki”, ale w rzeczywistości przypomina ich żałosnego naśladowcę.
Nawet soundtrack, choć brzmią w nim świetne utwory Muse czy Motorhead, jest jedynie fasadą ukrywającą brak charakteru tej produkcji. To, co mogłoby być klimatycznym „Awesome Mixem”, okazuje się tanim odpowiednikiem „Bravo Hits” – chaotyczną składanką wyeksploatowanych kinowych klisz, bez duszy i wyrazu.
Zatrudniając aktorki kalibru Cate Blanchett czy Jamie Lee Curtis, należałoby zapewnić im role, które pozwolą wykorzystać ich talent i uzasadnią ich obecność na ekranie. W całym filmie Borderlands po polsku tego brak. Każda postać to chodząca klisza, pozbawiona indywidualności i głębi. Doskonale widać to na przykładzie Kevina Harta w roli Rolanda. Hart stara się zerwać ze swoim komediowym wizerunkiem, wcielając się w twardego bohatera akcji, ale kończy jako nijaki NPC, służący wyłącznie jako tło dla Tiny.
Borderlands cały film online to filmowy bałagan, który zamiast oddać urok chaotycznego świata gry, oferuje jedynie niechlujny scenariusz i brak spójności. Roth zdaje się błądzić po fabule jak gracz, który zignorował samouczek – bez celu, wpadając na najprostsze przeszkody. Zamiast widowiska, dostajemy produkcję pozbawioną zarówno charakteru, jak i wizji.
Zalety | Wady |
---|---|
Scenografia i efekty specjalne: Tworzą spójny świat, oddający klimat fantastycznego sci-fi. | Brak kreatywności: Filmowi brakuje oryginalności i lekkości w konstrukcji świata przedstawionego. |
Obsada: Obecność znanych aktorów, takich jak Cate Blanchett, przyciąga uwagę widzów. | Płytkie postacie: Główni bohaterowie są kartonowymi wycinankami, pozbawionymi głębi i indywidualnych cech. |
Muzyka: Obecność utworów znanych zespołów, takich jak Muse czy Motorhead, dodaje dynamiki. | Słaby humor: Niewybredny humor na poziomie komedii Adama Sandlera, z niesmacznymi scenami. |
Akcja: Duża ilość scen akcji, które mogą przyciągnąć fanów dynamicznych widowisk. | Brak atrakcyjności: Film nie wyróżnia się na tle innych produkcji z gatunku komedii akcji. |
Adaptacja gry: Próba przeniesienia popularnej gry na ekran może zainteresować fanów serii. | Niewykorzystany potencjał: Film nie oddaje ducha oryginalnej gry, co może rozczarować jej fanów. |
Należy zauważyć, że film spotkał się z mieszanymi opiniami zarówno krytyków, jak i widzów.
Na koniec warto poruszyć najbardziej drażliwy temat przy adaptacjach – sposób, w jaki Eli Roth potraktował kanon Borderlands z lektorem. Dla zagorzałych fanów serii film będzie jedynie źródłem frustracji i rozczarowania. Nie tylko mamy do czynienia ze słabym filmem, ale również z adaptacyjnym potworkiem, który nijak nie oddaje ducha oryginału.
Cały film Borderlands online jest dostępny do oglądania online na kilku platformach streamingowych. W Polsce można go znaleźć w serwisie Player. Dodatkowo, film jest dostępny na platformie Polsat Box Go.
W Stanach Zjednoczonych film można obejrzeć na platformie Starz. Możliwe jest również wypożyczenie lub zakup filmu Borderlands z napisami na platformach takich jak Apple TV oraz Amazon Prime Video.
Komentarze
Sortowanie według najpopularniejszych